Agroturystyka w Połajewku
Weekend nad jeziorem Gopło Kujawy
28/30 sierpnia 2015
druga część wpisu Agroturystyka w Połajewku
Osobny wpis poświęcam miejscu naszego postoju, ponieważ ten urokliwy zakątek przypadł mi do gustu i zasługuje, aby go odwiedzać.
Gdzie: nad jeziorem Gopło
U kogo: Mirosław Nowacki
Adres: Połajewek 5; Piotrków Kujawski
Parę minut po zjechaniu z promu dotarliśmy do Agroturystyki w Połajewku. Po przekroczeniu bramy posiadłości szpaler brzóz poprowadził nas wprost do recepcji.
Przed recepcją, która znajduje się w domu Państwa Nowackich kwietniki pełne pachnących kwiatów oraz szemrząca woda z oczka wodnego sprawiły, że po mimo zmęczenia podróżą poczułam relaksujący wpływ tego miejsca. Kampery ustawiliśmy tuż przy brzegu jeziora Gopło i podczas kolacji podziwialiśmy spektakl natury pod tytułem zachód słońca.
A chwilę później, z drugiej strony przyświecał nam księżyc w pełni.
Rankiem idąc uregulować należność za pobyt (ceny bardzo przystępne), ujrzałam taki oto widok …
Klacz spaceruje sobie wolno puszczona po ośrodku. Zagląda wczasowiczom do namiotów i przyczep, wzbudzając salwy śmiechu. W pobliżu naszego stanowiska spadały z drzewa gruszki ulęgałki, które wyjątkowo jej smakowały, więc i nas odwiedziła parę razy. Jak zapewniają właściciele jest bardzo łagodna i nie kopie, jednak z wrodzonej bojaźliwości wolałam tego nie sprawdzać i z tyłu jej nie zachodziłam.
Kolejną atrakcją Agroturystyki w Połajewku są ptaki, oprócz ptactwa domowego jest tu paw i struś.
Struś jest samotny. Gospodyni zapewnia, że będzie miał towarzystwo, ale ptak jest młody i nie wiadomo jakiej jest płci. Zatem trudno stwierdzić czy uda się z nowym towarzyszem utworzyć parę i czy będą z tego strusie jaja.
Na chętnych do rozgrywek szachowych czekają w ogrodzie szachy giganty. Na całe szczęście bardzo lekko można je przesuwać, więc pomimo swej wielkości grającym nie sprawiają kłopotu.
Raz w tygodniu właściciel organizuje przejażdżki bryczką. Bryczkę odnalazłam pod wiatą i postanowiłam uwiecznić na zdjęciu.
Przy „naszej” plaży (piszę naszej, bo nocowaliśmy w jej najbliższym otoczeniu) spotkania z naturą trwały przez cały nasz weekendowy pobyt. Odwiedziła nas liczna rodzina kaczek, łabędź samotnik, mewy lub dla odmiany zażywający kąpieli młody wilczek.
W tym roku lato było wyjątkowo suche i upalne, w niektórych regionach wielkopolski susza spowodowała wielkie zniszczenia plonów. Tu , nad jeziorem Gopło poziom wody obniżył się o ponad pół metra. Oby wreszcie spadły deszcze, bo ja myślę już o grzybobraniu…
Dziękuje za przeczytanie tego wpisu.
Jeśli się spodobało, proszę o umieszczenie komentarza
pozdrawiam moich czytelników,
Barbara Radek
…spodobało się tam bardzo !
Miejsce wspaniałe ale nie wiem czy pan Nowacki wynajmuje także pokoje w swoim domu?
pozdrawiam i czekam na kolejne relacje z wyjazdów.