Latarnia w Świnoujściu
Świnoujście
Przeprawa promowa i latarnia morska 13-16.08.2015
Do Świnoujścia położonego na wyspie Uznam można dostać się po stronie Polskiej tylko promem z wyspy Wolin. O przeprawie promowej słychać różne historie, podobnież można nawet trzy godziny oczekiwać w szczycie sezonu, szczęśliwie prom czekał na nas a nie odwrotnie więc przed zmrokiem udało nam się dotrzeć do celu.
Pole kempingowe w Świnoujściu nie należy do tych polecanych więc szukaliśmy innego rozwiązania. Przygarnięto nas za niewielką opłatą na teren ośrodka wypoczynkowego znajdującego się w pobliżu Parku Zdrojowego. Do plaży w miarę blisko, na terenie ośrodka dużo zieleni czyli idealnie.
Przeprawa promowa Świnoujście – Warszów
Ranek lekko zachmurzony, więc zamiast na plażę, na rowerach jedziemy zwiedzać latarnię morską. Latarnia jest na drugim brzegu Świny, na wyspie Wolin czyli znowu korzystamy z przeprawy promowej, tym razem połączenie Świnoujście – Warszów, która przeznaczona jest dla pieszych, rowerzystów i aut, ale z ograniczeniami. W godzinach od 4:00 do 22:00 tylko dla aut z rejestracją lokalną lub identyfikatorem. Co prawda, jeśli są wolne miejsca to cumownik (osoba z obsługi promu) może pozwolić na przeprawienie się, ale ta informacja nas nie dotyczy, bo kamper zarejestrowany do 3,5 tony jest za ciężki (na ten prom wjeżdżają auta o masie maksymalnej do 3 ton).
Na zdjęciu wygląda jakby prom był pusty, ale zapełnił się bardzo szybko. Po prostu jeszcze nie wjechały auta.
Zjeżdżając z promu omijamy końcowy przystanek stacji PKP. Tu kuracjusze wysiadają i przeprawiają się przez rzekę Świnę do części wypoczynkowej Świnoujścia.
Jedziemy przez przemysłową dzielnicę Warszów, gdzie co prawda jest kilka domów mieszkalnych, ale dominują zabudowania stoczni. Jadąc dalej natrafiamy na olbrzymi plac budowy gazociągu. W kurzu budowlanym i hałasie docieramy wreszcie do lasu. Po około kilkuset metrach odkrywamy ruiny fortyfikacji wojskowych z początku XX wieku,
Budowla nie strzeżona, więc pokręciliśmy się trochę pozaglądaliśmy w pootwierane otwory i ruszyliśmy dalej. Po kolejnych kilkuset metrach następne umocnienia, tym razem Fort Gerharda, ale tu aby wejść należy zakupić bilet. Naszym dzisiejszym celem jest latarnia, więc nie zwiedzamy lecz jedziemy dalej, bo latarnia już tuż, tuż.
Na schodach latarni obowiązuje ruch lewostronny, ponieważ kręte schody zwężają się do lewej strony i byłoby niebezpiecznie schodzić po tak niewielkiej płaszczyźnie stopnia.
Budowę latarni rozpoczęto w 1854 roku, a w 1857 jej światło już widoczne było dla przepływających jednostek.
W czasie działań wojennych latarnia została uszkodzona, a po wojnie, podczas budowy stoczni jeszcze bardziej ją zrujnowano. Odremontowana została i udostępniona do zwiedzania dopiero w 2001 roku.
Czy wiesz że, …
Najwyższa latarnia morska w Polsce jest w Świnoujściu? Ma 68 metrów wysokości i zasięg światła 25 mil morskich.
Jest to również najwyższa na świecie latarnia morska wykonana z cegły.
Ze względu na odległość i przeprawę promową nie skorzystaliśmy z możliwości nocnego zwiedzania latarni, która zdarza się tylko raz w roku, podczas obchodów święta latarni czyli 15.08.
Opis i zdjęcia bardzo zachęcają aby wyruszyć nad morze!
Wiem ,że niedługo poczytam i zobaczę zdjęcia z polskiego wybrzeża .
Pomysł „szlakiem latarni w Polsce” jest fantastyczny !
Czekam na kolejny wpis,
pozdrawiam