Miasto Krk stolica wyspy
Zwiedzamy miasto Krk stolicę wyspy Krk.
„Wakacje w Chorwacji” wpis dwunasty i ostatni
24.6.2015
Po opuszczeniu promu jedziemy w kierunku stolicy wyspy Krk. Zatrzymujemy się na kempingu Ježevac. Pada, a właściwie leje.
W oczekiwaniu na lepszą pogodę nie wystawiamy nosa z kampera.
Poranek kolejnego dnia zapomniał o wczorajszym oberwaniu chmury. W promieniach mocno przygrzewającego słońca jedziemy na rowerach odwiedzić miasto Krk.
Starówka miasta otoczona jest potężnymi murami obronnymi. Aby dostać się do centrum należy przekroczyć jedną z czterech bramy, które strzeżone są przez patrona miasta Krk świętego Quirinusa.
Wędrujemy wąskimi uliczkami w poszukiwaniu informacji turystycznej. W końcu udaje nam się tam dotrzeć, ale po raz kolejny okazuje się, że trzeba dużego zaangażowania, aby odszukać coś co nie powinno kryć się przed turystami.
Z bezpłatnego przewodnika wynika, że atrakcji historycznych znajduje się tu co niemiara. Z opisów i wyznaczonych na mapie lokalizacji tyczymy sobie trasę, by odwiedzić interesujące nas miejsca.
Wędrując uliczkami w poszukiwaniu informacji turystycznej ominęliśmy kilka perełek. Pierwsza, to niezwykły sklep tekstylny na ulicy Mahnica 3. Kto by przypuszczał, że kryje antyczną świątynie?
Pod szklaną podłogą sklepu znajdują się antyczne pozostałości Świątyni Venus z I wieku przed naszą erą.
Urywek muru i wyciosany okrągły płaski kamień, który najprawdopodobniej był absydą przykryto szybą, która służy za podłogę w sklepie z ciuchami.
Zdjęcie mało udane, bo kupujących wielu i trudno było nie uchwycić czyjeś stopy.
Po pierwszym zaskoczeniu zaczynamy się już przyzwyczajać do niezwykłego odkrywania zabytków. Kolejne odkrycie, mozaiki z czasów panowania rzymian i pozostałości po termach znajdują się w knajpie! Zwiedzanie (knajpy?) jest płatne – 15 kuna.
Kolejne atrakcje mieszają style i pochodzenie, bo Krk przechodził przez kolejne panowania od pierwszych mieszkańców Ilirów następnie Rzymian, Słowian Franków poprzez Wenecjan i Habsburgów.
Mijamy katedrę, której początki datowane są na V wiek. Piękną, górującą nad miastem dzwonnicę, uwieńczono obracającym się w podmuchach wiatru aniołem. Podobnie jak w Rovinj (opis tutaj), w zależności od tego jak figurka się obróciła przepowiadała bezbłędnie pogodę. Jednak w 1973 roku podmieniono drewnianą statuetkę na plastikową i już nie działa.
Idąc dalej, dochodzimy do targu Kamplin z fortecą wieńczącą mury obronne zamku Frankopanów.
Wchodzimy (za opłatą) na zamek Frankopanów, rodu panującego w Krk przez kilka wieków. Widok na zatokę Krk jest fantastyczny.
Zmęczeni upałem odpoczywamy na Vela Placa, zbudowanym w XVI wieku na planie sześciokąta. Zegar na ratuszu intryguje innym rozkładem cyfr. Trudno odczytać godzinę, bo ma 24 pola do tego numerowane rzymskimi cyframi.
Posileni pyszną pizzą poszukujemy kolejnych punktów, które zaznaczyliśmy sobie w broszurce informacyjnej o mieście.
W pobliżu placu odkryto najstarszy kamień pochodzący z antycznego grobowca z IX wieku przed naszą erą. Dużo czasu zajęło nam odszukanie repliki tego kamienia, który jak się okazało, umieszczono po prostu w balustradzie schodów.
Wieczorną przejażdżką rowerami wzdłuż murów obronnych tego małego a kryjącego tak wiele historii kończę wpisy o wakacjach w Chorwacji 2015.
Niedługo kolejne wyjazdy zapraszam do czytania i komentowania.
Jeszcze garść przydatnych linków:
- broszurkę, wg której poruszaliśmy się po mieście można pobrać ze strony http://www.tz-krk.hr/hr/ szukaj digital book. Mapa miasta znajduje się na stronach 50/51.
- camping Ježevac
Aktualizacja
minęło już 6 lat, a nadal to właśnie miasto Krk zapadło mi mocno w pamięci. Warto się tam wybrać, polecam.
Bardzo podoba mi się opis…taka esencja! Miasto sliczne kolejny raz udawadniasz ,że Chorwacja warta jest odwiedzin!
Zdjęcia przepiękne i ,,ulubione,, także…
Dziękuje za wędrówkę i pozdrawiam .
Wy na rowerach w tej ślicznej uliczce wyglądacie niezwykle malowniczo!
Bardzo tam pięknie, byliśmy kiedyś w tym miejscu. Ogólnie staramy się co roku jechać w nowe miejsce do Chorwacji, bardzo się nam tam podoba.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Mnie też bardzo podoba się Chorwacja, ale nr jeden to Korsyka.