Zieleniec na narty
Zieleniec na narty
Na pierwszy w tym sezonie weekendowy wyjazd narciarski wybraliśmy Zieleniec zwabieni reklamą Skyway Express, nowoczesnego, pierwszego w Polsce gondolowo- krzesełkowego wyciągu.
Jednak pierwszego dnia pobytu, dowiedzieliśmy się, że wyciąg dla którego przyjechaliśmy do Zieleńca na narty jest chwilowo nieczynny więc pojechaliśmy do centrum i zjeżdżaliśmy przy wyciągu Winterpol. Ludzi było dosyć sporo, ale kolejka do pomarańczowej kanapy z podgrzewanymi siedzeniami! (tak, tak, takie cuda się w Polsce zdarzają), bardzo szybko się przesuwała. W kolejce staliśmy maksymalnie 10 minut.
Nowoczesny wyciąg 6 osobowy, z pomarańczowymi osłonami od wiatru i mrozu, krzyżuje się z krzesełkami starego typu, które są trochę wolniejsze i bez osłon. Oba wyciągi, chociaż zaczynają się w innych miejscach, kończą swój bieg blisko siebie. Trasa zjazdowa na początku, zaczyna się bardzo płasko, a poniżej do wyboru od najłatwiejszej prowadzącej po lewej stronie, aż do całkiem stromego, niestety krótkiego odcinka po prawej (pod krzesełkami).
Pierwszego dnia, stoki były bardzo oblodzone, bo padający kilka dni wcześniej deszcz roztopił ścieg, a potem lód wszystko skuł. Po trasach można było pozjeżdżać, były naśnieżone sztucznym śniegiem, ale poza trasami było lodowisko. Dopiero, gdy popadało solidnie, można było pośmigać pod pomarańczowymi krzesełkami. To miejsce bardzo przypadało mi do gustu.
Kościół w Zieleńcu
Widoczna ze stoków, urocza wieża neogotyckiego kościoła, jest główną ozdobą Zieleńca. Niestety, po raz kolejny, nie udało mi się wejść do środka.
Miasteczko przecięte drogą asfaltową oddzielającą część narciarską od mieszkalnej nie oferuje zbyt wiele atrakcji po nartach (nie mam tu na myśli gastronomi czy wypasionych SPA, bo tego tu wiele).
Zieleniec Skyway Express
Kolejnego dnia niebieskie krzesełka nowo – otwartego (2014/2015) wyciągu Skyway Express zaczęły kursować. Pojechaliśmy jednak z przyzwyczajenia na centralny parking w Zieleńcu i postanowiliśmy przedostać się na nartach do tego wyciągu. Niestety zapomniano poustawiać tabliczki z kierunkowskazami, więc musieliśmy popytać o drogę.
Ponieważ tego dnia śniegu było jeszcze niewiele, po wjechaniu pomarańczowym wyciągiem podeszliśmy do grani stoku i człapaliśmy. Trochę było pod górkę, potem lekki zjazd w dół i w końcu po około 500 metrach dotarliśmy do górnej stacji wyciągu Skyway Express. Niestety, powrót był trudniejszy, bo prawie cały czas pod górkę, powiem szczerze, że trochę się zmęczyłam i byłam wściekłą, że tak to jest beznadziejnie rozwiązane.
Kolejnego dnia, po obfitych opadach śniegu, odważyliśmy się przedostać do wyciągu przełączką przez las. Było łatwiej i piękniej, ale nadal trzeba było człapać, aby się przedostać.
Wyciąg Skyway Express, reklamowany jako nowoczesny wyciąg krzesełkowo-gondolowy, będzie chyba musiał zmienić nazwę, ponieważ po kolejnej awarii odczepiono gondolki i pozostały tylko krzesełka.
Moim zdaniem gondole nie mają tu zastosowania, bo wyciąg jest stosunkowo krótki i bez sensu byłoby zdejmowanie, noszenie i nakładanie nart. Krzesełka są bardziej funkcjonalne, podjeżdża się pod bramki i wskakuje na taśmę, do której podjeżdża krzesełko, a po kilku minutach zeskakuje po szczycie.
Trasy ze szczytu są trzy:
- niebieska, do której należy trochę poczłapać w kierunku schroniska – Chata Masarykova, a później śmigać na dobrze przygotowanej zawijającej z powrotem do wyciągu trasie. Niestety, gdy trasa łączy się z trasą prowadzącą ze szczytu jest trochę stromo – nie dla początkujących!
- czerwone- po obu stronach wyciągu, ostre, na których można się rozpędzić. I tu również mam uwagę, bo niestety było sporo oblodzeni i kamieni, które porysowały mi narty.
Wszystkie trzy trasy łączą się i dalej przez mostek nad drogą asfaltową prowadzą do wyciągu.
Generalnie jest to miejsce z potencjałem i jak tylko nauczą się dobrze ratrakować stoki, a nowy wyciąg przestanie się psuć, powinno być super.
Jest jeszcze jeden mankament, z którym mam nadzieję, szybko się uporają, wielu osobom przestawały działać karnety. Trzeba było chodzić do kasy i wyjaśniać. Po prostu nerwy i marnowanie czasu.
Schronisko Chata Masarykova
Z górnej stacji Skyway Express jest około 200 metrów do czeskiego schroniska Masarykova Chata.
Poszliśmy na ciepły posiłek i miło spędziliśmy tam czas. Bardzo dobre, w miarę tanie jedzenie (można płacić złotówkami), a przy okazji dowiedziałam się, że w schronisku są jeszcze wolne pokoje do wynajęcia. Jeśli będzie śnieg na stokach, to może na Wielkanoc byśmy tu przyjechali ?
Nocleg
Nocowaliśmy w podupadającym hotelu Korona w Mostowicach, w pobliżu przejścia granicznego z Czechami.
Wolne pokoje w wysokim sezonie i przystępna cena, a do tego, sympatyczny właściciel, który starał się nam umilić pobyt, nie pozwalają mi narzekać na pobyt.
Właściciel powiedział nam, że z Mostowic jest blisko do dobrego wyciągu w Czechach Ricky, kilka osób nocujących u niego woli tam jeździć niż w Zieleńcu. Próbowaliśmy to sprawdzić, jednak zasypany śniegiem dojazd zniechęcił nas.
Jeśli opisy wycieczek przeczytałaś/eś z przyjemnością i chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach polecam pozostawienie maila lub założenie subskrypcji (w panelu po lewej).
BoRa, piękne zdjecia!!
Trzy dni a ile śniegu,zjazdów i radości!
Piękne tereny i zdjęcia.