Karpacz trasa narciarska Biały Jar
Gdzie na Sylwestra?
Tym razem szalony pomysł, po raz pierwszy zimową porą wyjeżdżamy kamperem!
Znajomi i rodzina są zaniepokojeni. Ja też mam obawy, ale brams zapewnia, że będzie OK. Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak tylko w to wierzyć.
Na początek…
Karpacz wyciąg narciarski Biały Jar
30.12.2015
Bezśnieżny grudzień, a co gorsza z dodatnimi temperaturami, to klęska dla narciarzy i właścicieli wyciągów.
Śniegu jak na lekarstwo.
Późnym wieczorem dojeżdżamy do Karpacza. Poszukując dogodnego miejsca na nocleg dotarliśmy do dolnej stacji wyciągu narciarskiego Biały Jar obsługiwanego przez Winterpol.
Na szlaku pracujące ratraki gładzą po nocnych zjazdach , które trwają tu aż do 22:00!, wyprodukowany techniczny śnieg. Och serce podskakuje z radości, jutro od rana zaczynamy śmiganko (tak, w każdym razie mi się zdawało).
31.12.2015
O 9:00 staruje wyciąg, a my ciepło ubrani jesteśmy gotowi do rozpoczęcia sezonu narciarskiego. W kasie biletowej jeszcze niewiele osób, więc można się zastanawiać nad wyborem karnetu narciarskiego. Chęć zjeżdżania wygrywa i kupujemy karnety całodzienne czyli obowiązujące do godziny 16:00. Cena 65 zł ( + 10 zł kaucji za karnet) nie wydaje się być wygórowaną.
Wyciąg narciarski jest super nowoczesny. 6-osobowe kanapki z podgrzewanymi siedziskami, ruchomy transporter pozwalający na płynną pracę wyciągu oraz ruchoma osłona z pleksi chroniąca przed wiatrem lub mrozem to komfort z najwyższej półki.
Zasiadamy wygodnie, by po zaledwie kilku chwilach być już na górnej stacji. Oj , króciutki ten wyciąg!
Najdłuższa, i jedynie czynna trasa ma długość 1100 metrów. Jest to trasa niebieska, bardzo łagodna a wręcz płaska. Tylko jedno miejsce jest bardziej strome, na zakręcie, a do tego trasa się tu przewęża. W tym miejscu gromadzą się początkujący narciarze i snowbordziści próbując poradzić sobie z wyzwaniem.
Trzeba przyznać, że trasa jest super naśnieżona a obsługa bez przerwy uzupełnia naprodukowanym śniegiem pojawiające się przetarcia.
Nasze umiejętności są nieskromnie powiem na dużo wyższym poziomie, więc zjeżdżanie na tak zwaną krechę szybko się nudzi. Do tego coraz dłuższa kolejka do jedynego w okolicy wyciągu narciarskiego studzi zapał do zjazdów.
Po kilku zjazdach, rezygnujemy ze zjazdów i wyruszamy do świątyni Wang (ale o to będzie w następnym wpisie).
Tutaj odnośnik do: oficjalna strona Bialy Jar Winterpol Karpacz
Podobno najlepsza jest spontaniczność !
Rozumiem Twoje obawy i z zaciekawieniem poczytam kolejny rozdział z Waszej wyprawy na śnieżny stok!
pozdrawiam
W takim razie postaram się jak najszybciej opublikować następny wpis.
B.