Singletrack lub singltrak
Singletrak Góry Izerskie – ścieżki górskie z centrum Nove Mesto pod Smrkiem
18/20 październik 2019 Czechy
Biwakujemy na autokemp przy kąpielisku, tu zaczyna się większość szlaków Singletrack Gór Izerskich (po czesku Singltrak).
W centrum można wynająć specjalistyczny rower MTB, ceny zaczynają się od 110 zł, natomiast wynajem roweru z napędem elektrycznym to koszt 240 zł i należy wcześniej zarezerwować, bo chętnych jest niespodziewanie wielu.
To już końcówka sezony, kemping będzie czynny do końca października, ale ruch tutaj nie ustaje. Parking pełen samochodów, na trasach też spotykamy wielu rowerzystów.
Dzień Pierwszy
Na trasy Singletrack Gór Izerskich wybieramy się naszymi elektrykami. Nie jest to rower MTB!
Trasa zielona to trasa rodzinna, dwukierunkowa poprowadzona przez płaską część pięknego lasu. My kierujemy się w stronę dawnego przejścia granicznego i po przejechaniu drogi 291 zaczyna się podjazd. Silniczek elektryka daje radę, wiele wysiłku nie potrzeba, ale umiejętności techniczne przydają się. Zakręt, hopek, wystający korzeń i kamienie och co za zabawa i a do tego przecudne widoki.
Rapicky Okruh
Rapicky Okruh prowadzi przez las i kończy się zjazdem na drogę asfaltową.
Teraz zaczyna się walka. Asfaltovy traverz to bardzo stromy podjazd. Poddaję się i schodzę z roweru, potem piękną trasą dojeżdżamy do Hubertki.
Obri sud
Tutaj znajduje się parking i knajpki. My kontynuujemy jazdę. Znów dość stromy podjazd i wjeżdżamy do lasu. Oznaczenia trasy mniej dokładne, mamy wątpliwości czy trzymamy się trasy. Nawigacja pomaga.
Zmęczenie daje już znać, ale jedziemy dalej. Lasy przecudne i cisza. Od czasu do czasu nadjeżdżają rowerzyści, ustępujemy im miejsca a oni zawsze bardzo grzecznie dziękują. Jakie to miłe.
Dojeżdzamy do Centum U Kyselki, tutaj można się posilić. Prosta droga asfaltowa kusi, aby skrócić sobie drogę do kempingu przez miasto, ale ciekawość zwycięża. Jak będzie się jechało Novomestską Straną?
Wracamy znaną nam już zieloną trasą. na miejscu jesteśmy około piętnastej, czyli 20 kilometrów górskich tras szlaków Singletrack przejechaliśmy w pięć godzin.
Dzień Drugi
Dzisiaj ma być łatwo. Niebieskim szlakiem Hrebenac do czerwonego o nazwie Obora. Razem 18 km z tego większość określanym jako łatwy niebieski.
Początek był rzeczywiście łatwy, szerokie trasy, zakręty bardziej wyprofilowane, wystających kamieni i korzeni jakby mniej. Ale… właśnie, jest ale bo na trasach więcej kałuż i śliskich, mokrych odcinków. Trafiamy na objazd, który należy odkupić bardzo stromym podjazdem. Poddaję się i pcham pod górkę rower.
Potem serpentyny Cesarza Wilhelma – urokliwa trasa i dalej przez lasy. Muchomory, a jest ich tu wiele, czerwieniąc się, przyciągają mój wzrok. A może są tu też inne grzybki???
Dzień Trzeci
Czarna trasa nad Czerniawą. Chyba najładniejsza! Początek, jak trasa dnia pierwszego, a potem odbijamy w lewo i dość stromymi podjazdami pniemy się w górę, by w nagrodę ujrzeć przecudne widoki. Generalnie trasa nie była trudniejsza, na co wskazywałoby oznakowanie kolorem czarnym. Bałam się, że będzie więcej kamieni lub super stromych zjazdów, ale strachy na bok, poradziłam sobie. O dwunastej byliśmy już na kempingu, bo czeka nas jeszcze długa droga powrotna do domu.
Przydatne strony:
http://www.kempingowewycieczki.pl/zamek-czocha/
https://podsmrkem.singltrek.cz/mapa-stezek
Wspaniałe dni . Piękny relaks i czynny wypoczynek utrwalony na ciekawych zajęciach. Pomysł wyjazdu bardzo interesujacy – brawo !
Pozdrawiam