Skalnik – najwyższe szczyty gór w Polsce 2/28
Skalnik 945 m n.p.m. najwyższe wzniesienie w paśmie gór Rudawy Janowickie w Sudetach Zachodnich.
Po zdobyciu Wysokiej Kopy, wyruszamy z parkingu w Jakuszycach i jedziemy przez Kowary do Czarnowa.
Trafić do Czarnowa nie jest łatwo, wpierw GPS prowadzi nas na przedmieścia Kowar, uważając, że ul. Górną dostaniemy się do Czarnowa. Pieszo tak, ale dla aut droga jest zamknięta. Tu zaczyna się Rudawski Park Krajobrazowy i przejazd jest zabroniony.
Niestety trzeba objechać wiele wiosek, by przez kopalnię dolomitu dojechać wreszcie do dawnego schroniska Czartak w Czarnowie, w którym teraz znajduje się agroturystyka o tej samej nazwie.
Parkujemy kampera przed Czartakiem z zamiarem spędzenia tu nocy.
Jest godzina 19sta, po zasięgnięciu od wracających turystów informacji, ustalamy, że zdobycie Skalnika powinno nam zająć 30, góra 40 minut. Opętani emocjami zdobywców szczytów szybko kalkulujemy: 40 minut w górę i dużo szybciej w dół, czyli po dwudziewtej będziemy z powrotem, Przed zmrokiem zdążymy.
He, he …czasami nie wszystko układa się wg planu.
Pierwsze podejście na Skalnik.
Wyruszamy spod Czartaka, ponieważ nie udało nam się kupić mapy tego regionu, robimy zdjęcie mapy z tablicy informacyjnej. To ma nam pomóc i wystarczyć w odnalezieniu szczytu Skalnika. Wiemy, że mamy podążać szlakiem niebieskim, tylko że drzewa oprócz oznakowań szlaków turystycznych są poznakowane wieloma dodatkowymi kolorowymi oznaczeniami: tras rowerowych, ścieżek edukacyjnych i kto tam wie czego jeszcze.
Idziemy sobie szerokim szutrowym duktem, aż dochodzimy do Przełączy Pod Bobrzakiem. Tu coś mi zaczyna nie pasować. Wg mapy szlak niebieski powinien skręcić w prawo a tu szlak czerwony i żółty i na dodatek zielony prowadzą w tym samym kierunku.
A szlaku niebieskiego brak.
Z pomocą przychodzi Google Maps. Na całe szczęście GPS znajduje na mapie szczyt Skalnika, niestety nie wskazuje (jeszcze nie wskazuje, aby kiedyś to się zmieniło) ścieżek turystycznych.
Kierujemy się wg wskazań, starając się nie zejść ze szlaku. Najbardziej zbliżony kierunek prowadzi szlakiem czerwonym, który skręca w bardzo gęsty las. Tu robi się bardzo ciemno, nogi ślizgają się na wystających mokrych korzeniach, a my nie wiemy jak daleko jeszcze do szczytu.
Przydałby się jakiś dobry sprzęt nawigacyjny. Wskazania z komórek szaleją, namierzenie naszego położenia przychodzi z trudem. Raz szczyt jest przed nami, a raz w zupełnie innej strony. Bez sensu.
Robię założenie, że o godzinie 20stej obojętnie czy szczyt znajdziemy czy nie wracamy, bo nie napisałam, że jedyną latarką jaką dysponujemy to aplikacja w komórce. Tylko, że komórka służy nam jako GPS i jako aparat fotograficzny i bateria już zaczyna padać.
Wchodzimy, jest stromo, z jednej strony ciężko a z drugiej dobrze, bo istnieje prawdopodobieństwo, że wspinamy się na szczyt. Nagle przejaśnienie i naszym oczom ukazują się wielkie, ciekawie ukształtowane skałki. Wreszcie jakieś charakterystyczne miejsce. Szukamy na mapie, co to może być. Pasuje, że to Konie Apokalipsy, o to już blisko do szczytu!
Idziemy wyżej i dochodzimy do rozstaju dróg i zdawałoby się szczytu. Niestety żadna z umieszczonych tu informacji nie wskazuje kierunku na szczyt Skalnika. Natomiast na szczycie, na jakim się znajdujemy (potem ustalamy, że to Mała Ostra) znajdują się olbrzymie głazy. Na jeden z nich można wejść po kamiennych schodkach. Stąd rozpościera się (podobnież piękny) widok na Sudety. Niestety jest już mrocznie i mgliście i tego podobnież pięknego widoku nie jest dane nam ujrzeć.
Miejsce to mylone jest z najwyższym szczytem gór Rudaw Janowickich. Jednak nie ma tu szczytu Skalnika, który znajduje się podążając szlakiem niebieskim, ok 500 metrów na prawo od tego miejsca. Tego dnia niestety już go nie odnaleźliśmy. Była 20:15, gdy prawie po ciemku schodziliśmy tą samą trasą do Agroturystyki Czartak, gdzie czekał na nas nasz mobilny domek. Zapytaliśmy jeszcze grzecznie właścicielkę Czartaka, czy możemy tutaj zostać na noc, Nie ucieszyła się, ale zgodziła, a to nam wystarczy.
Drugie podejście na Skalnik (zakończone sukcesem)
Poranek bardzo mglisty i deszczowy, jednak nie daje nam spokoju fakt, że szczyt nie został zdobyty. Znowu to samo założenie, wystarczy przecież tylko 30 minut, by dotrzeć na szczyt. Wczoraj, wracając, zauważyliśmy nasz błąd, teraz już wiemy, że niebieski szlak skręca z głównej drogi zaledwie po kilku metrach od startu. Zatem skoro wejście zajmuje tylko 30 minut, to nawet jeśli rozpada się na dobre, zaraz będziemy z powrotem.
Przez myśl przeszło mi tylko ostrzeżenie, że we mgle ludzie się gubią, czyżby te myśli w złą godzinę mnie naszły?
Wyruszamy, by po kilku minutach skręcić w lewo. Potem wspinamy się ostro pod górę wśród gęstego lasu. Cieszymy się, bo skoro tak szybko wspinamy się i pokonujemy wysokości czyli szybko znajdziemy się na szczycie. Jednak…doszliśmy do przecinki leśnej. Droga prowadziła w lewo i prawo, a namalowane na drzewach charakterystyczne dla oznakowania szlaków symbole nagle się skończyły. Po prostu szlak niebieski nagle się zgubił. Chodzimy i oglądamy wszystkie drzewa – niestety ma! Natomiast jest wiele drzew wyciętych – pewnie na którymś był znak.
Ponieważ ostatni znak nie wskazywał, że szlak skręca, kontynuujemy wspinaczkę prosto w las (a trzeba było skręcić w lewo), licząc, że wreszcie wypatrzymy gdzieś namalowany symbol niebieskiego szlaku. Niestety nie. Zabłądziliśmy. Z pomocą google maps namierzamy szczyt by ustalić kierunek i wspinamy się przez porośnięte wysokie jagodzianki. Idzie się ciężko, na całe szczęście roboty przy wyrębie lasu trochę nam pomogły. Trafiliśmy na ślady pojazdu i po tych śladach, wg zasady skoro pojazd wjechał to musi gdzieś wyjechać, doszliśmy do niebieskiego szlaku, który był kontynuacją naszego zagubionego szlaku. Skręciliśmy w lewo i to był błąd, bo znowu doszliśmy do Małej Ostrej, a nie do szczytu Skalnika. Skoro już tu jesteśmy, licząc na piękny widok z punktu widokowego wchodzimy na głaz, niestety mgła i tym razem nie pozwoliła nam zobaczyć nic poza takim widokiem jak na zdjęciu.
Pokręciliśmy się trochę po Małej Ostrej, w poszukiwaniu informacji, którędy dojść do Skalnika, ale tu takiej informacji nie znaleźliśmy.
Po kilku metrach kierując się szlakiem niebieskim (kontynuacja szlaku od Czartaka), odnaleźliśmy wreszcie (po lewej) drzewo z napisem Skalnik. To tu jest najwyższe wzniesienie Rudaw Janowickich. Miejsce w gęstym lesie niczym szczególnym się niewyróżniające, jednak cieszymy się, że za drugim podejściem udało nam się tu trafić.
Zdobywanie Korony Gór Polskich staje się coraz bardziej ekscytujące, bo okazuje się, że już po raz drugi największym wyzwaniem było odszukanie kiepsko oznakowanego dojścia do szczytu, dlatego na blogu starałam się bardzo dokładnie opisać szczegóły dojścia. Jeśli kolejni zdobywcy skorzystają z moich opisów, proszę o pozostawienie komentarza, czy moje opisy okazały się pomocne.
Aktualizacja
link do mapy Polski z zaznaczonymi szczytami KGP
Korona Gór Polski, lista podlinków do moich opisów ze zdobywania kolejnych szczytów
1/ Rysy – Tatry
2/Wysoka Kopa – Góry Izerskie
3/ Skalnik– Rudawy Janowickie
4/Skopiec – Góry Kaczawskie
5/Wielka Sowa – Góry Sowie
6/Wysoka (Wysokie Skałki) – Pieniny
7/Radziejowa Beskid Sądecki
8/ Mogielica – Beskid Wyspowy
9/ Ślęża – Masyw Ślęży
10/Szczeliniec Wielki – Góry Stołowe
11/Orlica– Góry Orlickie
12/Jagodna – Góry Bystrzyckie
13/Waligóra -Góry Suche
14/Rudawiec – Góry Bialskie
15/ Kowadło – Góry Złote
16/ Śnieżnik – Sudety Wschodnie
17/Skrzyczne – Beskid Śląski
18/Czupel – Beskid Mały
19/Biskupia Kopa – Góry Opawskie
20/Chełmiec – Góry Wałbrzyskie
21/Kłodzka Góra – Góry Bardzkie
22/Tarnica – Bieszczady
23/Lackowa – Beskid Niski
24/ Lubomir– Beskid Makowiecki
25/Łysica – Góry Świętokrzyskie
26/ Babia Góra – Beskid Żywiecki
27/ Turbacz – Gorce
28/ Śnieżka – Karkonosze
Muszę skomentować zdanie cyt „Wskazania z komórek szaleją, namierzenie naszego położenia przychodzi z trudem. Raz szczyt jest przed nami, a raz w zupełnie innej strony. Bez sensu.”
właśnie rozwiązałam zagadkę powyższego zdarzenia. Dowiedziałam się z audycji radiowej, dlaczego namierzany punkt naszego szczytu tak nam wędrował. Okazuje się że GSP korzysta wyznaczając trasę za pomocą co najmniej 4 satelit. Przy czym do precyzyjnego namierzenia celu wystarczą 3. Jedna satelita przekłamuje dane, bo tylko wojsko ma mieć możliwość korzystania z precyzyjnych namierzeń.